..:: Promyki Dobra ::..
102/02 - 2022
PROMYKI DOBRA – luty 2022 (102)
Słowo do parafian wygłoszone w niedzielę 30 stycznia 2022 roku po zakończeniu spotkań kolędowych.
Drodzy parafianie!
Pewien człowiek, zachęcony do przyjęcia
Chrystusa, odpowiedział misjonarzowi:
- Chrystus najwyraźniej przecenił swój wpływ na ludzi. Twierdził, że
wszystkich
przyciągnie do siebie, lecz do tej pory tego nie uczynił. Ludzie
przychodzą
do kościoła i słuchają ciebie, czytają nawet Biblię, a później odchodzą
i prowadzą światowe życie. Myślę, że najwyżej jeden na stu twoich
słuchaczy
został przyciągnięty do Jezusa.
- Czy wierzysz, że istnieje siła ciążenia? - zapytał misjonarz.
- Oczywiście – odrzekł.
- Co to takiego?
- Uczeni definiują ją jako niewidzialną siłę, która przyciąga wszelką
materię
do środka ziemi.
Misjonarz podszedł do okna.
- Czy widzisz tamte pozłacane kule? - zapytał wskazując na szyld
lombardu
po drugiej stronie ulicy.
- Widzę.
- A co z siłą ciążenia? Powiedziałeś, że przyciąga ona do środka ziemi
wszelką materię. Mimo to kule wiszą w tym samym miejscu od wielu lat.
- Rzeczywiście! - przytaknął młody człowiek.
- Są jednak przymocowane do żelaznego pręta.
- Tak - odrzekł kaznodzieja. Podobnie jest z ludźmi, o których mówisz.
Jeden jest skrępowany więzami pożądania, inny trzymany na uwięzi
przez
swoje ambicje; dla jeszcze innego żelaznym prętem, który nie
pozwala mu
się ruszyć, są jego interesy.
Oczywiście różne są powody nie przyjęcia
Chrystusa i zamknięcia się na źródło Bożej łaski. Różne są też powody
odejścia od Kościoła i utraty wiary. Dlaczego się tak dzieje? W
dzisiejszej Ewangelii słyszymy o mieszkańcach Nazaretu, którzy odrzucili
Jezusa. Jak mogli się tak zachować względem Niego? Jak mogli Go nie
rozpoznać? Przecież wieki całe był zapowiedziany przez proroków! Teraz
przyszedł i nie został przyjęty. Zgromadzonym w synagodze powiedział,
kim jest, a oni unieśli się gniewem, porwali się z miejsca, wyrzucili Go
z miasta
i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby
Go strącić. To nieprawdopodobne! Ale czy w dzisiejszych czasach jest
inaczej?
Nie myślę o innych ludziach ani o tym co dzieje się wokół nas:
prześladowaniu chrześcijan, profanowaniu kościołów i krzyży. Myślę o
sobie! Przecież Jezus codziennie przychodzi w Eucharystii. Jezus
codziennie przychodzi w drugim człowieku. Jezus codziennie mówi słowami
Pisma Świętego, które jest głoszone w naszych kościołach. Jezus
codziennie zaprasza mnie, abym był blisko Niego. A ja mówię: „nie mam
czasu”, „innym razem”, „to, co mówisz jest za trudne do zrobienia”,
„Panie Jezu, kiedy będę starszy…” Przyszedł do swoich, a swoi Go nie
przyjęli! Skąd to znam? Półtora tysiąca lat temu wielki Ojciec Kościoła,
św. Augustyn napisał: - Boję się Boga przechodzącego obok. To głęboka
myśl i zarazem ostrzeżenie, by nie przegapić tej niepowtarzalnej szansy
na spotkanie Boga. Boję się, by nie przeszedł obok mnie niezauważony, by
nie podjąć rozmowy, jaką On chce ze mną nawiązać. Boję się Boga
przechodzącego, bo mogę nie zauważyć Go i nie rozpoznać. Czas
nieubłaganie mija i nie wraca.
Tak jest z naszymi szansami na spotkanie z Nim. Oswojenie się z Bogiem,
Jego bliskość może sprawić, że się z Nim rozminę. Można się o Boga
ocierać, a jednocześnie w Niego nie wierzyć. Dla wiary największym
zagrożeniem jest przeciętność, bylejakość, obycie, przyzwyczajenie,
otrzaskanie. Można codziennie uczestniczyć we Mszy św., pamiętać o
modlitwie, uczestniczyć w rekolekcjach i nie doświadczyć obecności Boga.
Można czytać wiele mądrych książek, opracowań, słuchać konferencji,
wykładów i nigdy nie spotkać się z Bogiem. Cierpienie, ból, zranienie,
które staje się udziałem człowieka często obnaża prawdę o jego wierze.
Bywa, że ludzie w takich chwilach odchodzą od Boga oskarżając Go o
wszystko. Bywa też tak, że jeszcze bardziej się jednoczą, podobnie jak
Hiob. On doświadczając wielkich tragedii w życiu, straty najbliższych,
własnego zdrowia, także całego dorobku życia, na dodatek niezrozumiany
przez przyjaciół, mówi o wielkości i mocy Boga. Dostrzega Jego obecność,
potrafi nadal z Nim rozmawiać, w Niego wierzyć i ufać Mu mimo wszystko.
A jaka jest moja wiara? Czy żywą relacją i pragnieniem spotkania Boga,
czy jedynie przyzwyczajeniem, tradycją? Czy wierząc w Boga jestem gotów
przyjąć to, czego On ode mnie oczekuje? Kierując dzisiaj to słowo do
Was, moich parafian, z troską myślę także o tych, którzy w naszym
kościele dawno nie byli. Obecnie praktykuje 1/6 parafian. Przed pandemią
we Mszach niedzielnych uczestniczyła 1/3. Modlę się codziennie na
różańcu w intencji Was wszystkich, a szczególnie o nawrócenie tych,
którzy tej łaski najbardziej potrzebują, aby na nowo odkryli Jezusa i
zaprosili Go do swojego życia. Po
raz kolejny przypominam słowa Jezusa odnotowane w Dzienniczku przez św.
Faustynę: „Mieszkam w tabernakulum jako Król Miłosierdzia, pragnę
obdarzyć dusze łaskami, ale nie chcą ich przyjąć. Czekam na dusze, a one
są dla Mnie obojętne. Kocham je tak czule i szczerze, a one Mi nie
dowierzają. Chcę je obsypać łaskami- one przyjąć ich nie chcą. Obchodzą
się ze mną jak z czymś martwym, a przecież Mam serce pełne miłości i
miłosierdzia”. Na naszych spotkaniach kolędowych zachęcałem Was do tego,
aby pytać siebie, czy moje życie prowadzi mnie jeszcze do Chrystusa? Czy
Jezus cieszy się ze mnie, bo widzi w moim sercu głęboką wiarę i
prawdziwą miłość? Zapraszam Was do udziału nie tylko w niedzielnej
Eucharystii, ale również w codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu
w naszym kościele. Umacniajmy w ten sposób naszą wiarę i dzielmy się nią
z bliskimi budując osobistą relację z Jezusem. Warto zaangażować się
bardziej w życie parafialne. Jestem otwarty na Wasze pomysły i
propozycje. Bardzo dziękuję za życzliwość i modlitwę w mojej intencji.
Dziękuję za ofiary, które w ubiegłym roku zostały przeznaczone na
wykonanie pięknej mozaiki Maryi Matki Kościoła. Pragnę być dla Was
dobrym proboszczem i nadal prowadzić Was do Jezusa.
Panie proszę przyjdź, serce Ci otworzę,
Chcę byś mieszkał w nim, ze mną zawsze był.
Tyś największy skarb, mojej wiary płomień.
Chcę, by miłość Twa napełniła mnie.
Tak wiele dałeś mi, a ja nie umiem przyjść.
By po przez grzechu mrok podać Ci swą dłoń.
Cóż mogę Tobie dać za tyle w życiu łask.
Więc serce Jezu weź, chcę by kochało Cię. Amen.
ks. kanonik Przemysław Maciejewski
proboszcz
Gazetka parafialna "Promyki Dobra" jest wydawana przez parafię bł. Edmunda Bojanowskiego
w Gostyniu i jest przeznaczona wyłącznie do użytku wewnętrznego członków tej wspólnoty parafialnej.