..:: Sprawozdania ::..



Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Lourdes i Montserrat

od 7 do 17.06.2016.

 

W dniach od 7 do 17 czerwca 2016 roku odbyła się parafialna pielgrzymka

do najważniejszych sanktuariów maryjnych Francji i Hiszpanii. Wyjazd nastąpił o godz. 5.00 rano. Po przejechaniu ponad 1000 km przez Niemcy, dotarliśmy w końcu do miejscowości Colmar koło Strasburga. Następnego dnia wyspani i po obfitym śniadaniu udaliśmy się do Autun, aby zobaczyć katedrę św. Łazarza. Ewangelia nie podaje, co stało się z przyjacielem Jezusa po jego wskrzeszeniu. Według tradycji, żywej we Francji, Łazarz wraz z siostrami miał być utopiony na dziurawym statku na Morzu Śródziemnym. Cudem jednak ocalał i wylądował u wybrzeży Francji w pobliżu Marsylii, w której miał zostać pierwszym biskupem. W XIX wieku miano tam odnaleźć jego relikwie. Dziś właśnie Autun chlubi się posiadaniem relikwii św. Łazarza. Po zwiedzeniu miasteczka i pięknej katedry, w której uczestniczyliśmy we Mszy św., mieliśmy okazję zobaczyć i ucałować ogromny relikwiarz z relikwiami św. Łazarza. Na nocleg udaliśmy się do Nevers. Kolejnego dnia odwiedziliśmy klasztor

w Nevers, w którym św. Bernardetta Soubirous przeżyła 13 lat. Po Mszy św. przez dłuższą chwilę modliliśmy się przy sarkofagu ze szklaną trumną z zachowanym ciałem św. Bernardetty, a także zwiedziliśmy muzeum i ogród klasztorny. Z Nevers przejechaliśmy do Paray-le-Monial, małej miejscowości położonej w Burgundii, rozsławionej przez św. Małgorzatę Marię Alacoque i św. Klaudiusza de la Colombie`re. To właśnie w miejscowym Sanktuarium Jezus objawiał się św. Małgorzacie Marii Alacoque w latach 1673-1675,

o czym szczegółowo pisałem w poprzednim numerze Promyków Dobra. Po odmówieniu Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, mieliśmy okazję do osobistej modlitwy przed szklaną trumną z zachowanym ciałem św. Małgorzaty. Na nocleg udaliśmy się do Rocamadour. Czwarty dzień naszej pielgrzymki związany był ze zwiedzaniem urokliwego miasteczka Rocamadour i przejściem do Sanktuarium Czarnej Madonny. Bryła kościoła została jakby doklejona do skały. Zrobiło to na nas niesamowite wrażenie. Po Mszy św. odprawionej przed cudowną figurką Czarnej Madonny pojechaliśmy do Lourdes, aby wieczorem wziąć udział w procesji maryjnej z lampionami. Kolejny dzień pielgrzymki spędziliśmy w Lourdes. Byliśmy na Mszy św., zobaczyliśmy film o objawieniach Matki Bożej

i św. Bernardecie, odbyliśmy kąpiel w basenach z cudowną wodą, poszliśmy śladami św. Bernardetty do domu jej urodzenia i domu, w którym mieszkała, a wieczorem odmówiliśmy różaniec przed Bazyliką i uczestniczyliśmy znów w procesji. W tej procesji uczestniczyło wiele tysięcy ludzi z całego świata. Wszyscy odmawiali różaniec i śpiewali w swoich językach piękną pieśń, związaną z objawieniami w Lourdes: "Po górach dolinach..." Szósty dzień naszego pielgrzymowania rozpoczęliśmy od porannej Mszy św. w Grocie Massabielskiej. Było to dla nas ogromne przeżycie, bo to właśnie na tym miejscu Matka Boża objawiała się św. Bernardecie. Po Mszy św. przejechaliśmy do Andory, najmniejszego państwa Europy, położonego w Pirenejach pomiędzy Francją, a Hiszpanią. Bardzo ucieszyły nas przepiękne widoki i wjazd na przełęcz Port d`Envalira na wysokość 2408 m. Następnego dnia przejechaliśmy do Hiszpanii, aby odwiedzić klasztor benedyktynów

w Montserrat, który jest duchowym centrum Katalonii. To przepięknie położone w górach Sanktuarium zachwyciło nas nie tylko wspaniałymi widokami, ale przede wszystkim otaczaną największą czcią figurką Czarnej Madonny. W ogromnej bazylice panował niesamowity tłok. Mimo tego udało nam się bez problemu uczestniczyć we Mszy św. odprawionej w jednej z kaplic i bez kolejki dotrzeć przed oblicze figury Matki Bożej.

Z Montserrat przejechaliśmy do Barcelony, aby odbyć spacer po Starówce, przejść Bulwarami Ramblas, zobaczyć kościół Sagrada Familia i piękną panoramę miasta. Kolejne dwa dni spędziliśmy na wybrzeżu Costa Brava. Był to czas przeznaczony na indywidualny wypoczynek i rejs stateczkiem. Dziesiąty dzień pielgrzymowania związany był z powrotnym przejazdem do Francji i zwiedzaniem Lyonu, a ostatni ze zwiedzaniem Strasburga.

Po przejechaniu ponad 1000 km około godz. 23.00 dotarliśmy wreszcie do Gostynia. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy bardzo szczęśliwi, choć też i trochę zmęczeni. W sumie przejechaliśmy ponad 5000 km. Uczestniczyliśmy w wielu Mszach św., wspólnie odmawialiśmy różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, śpiewaliśmy dużo pięknych pieśni i piosenek religijnych. Zawsze pamiętaliśmy w modlitwie o naszej parafii, a także o tych, którym obiecaliśmy naszą modlitwę. Mieliśmy też okazję, aby przed telewizorem wspólnie kibicować Polakom grającym mecze na Euro. Wszystkim uczestnikom pielgrzymki składam serdeczne Bóg zapłać. Dziękuję za rozmodlenie i wspaniałą atmosferę.

 

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

 


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki śladami św. Pawła

do Grecji - 15 do 25.06.2015.

 

Jedna z pielgrzymek, zaplanowanych w tym roku w naszej parafii, odbyła się do Grecji. Wyjazd nastąpił w dniach od 15 do 25 czerwca 2015. Podczas podróży  odwiedziliśmy miejsca związane z działalnością św. Pawła. Wyjazd nastąpił w poniedziałek 15 czerwca

o godz. 6.00 rano sprzed kościoła. Po południu dotarliśmy do Ołomuńca, aby uczestniczyć we Mszy św. w pięknej katedrze. Odbyliśmy również spacer z miejscowym przewodnikiem po Starym Mieście, podziwiając wspaniałą kolumnę Trójcy Przenajświętszej, ratusz, zegar astronomiczny i piękne fontanny. Następnie udaliśmy się na nocleg do Austrii, zatrzymując się w okolicy Grazu. Drugiego dnia dotarliśmy do Sanktuarium Marija Bistrica w Chorwacji. Po Mszy św. i modlitwie przed cudowną figurą Matki Bożej z Dzieciątkim, przejechaliśmy na nocleg do Belgradu. Kolejny dzień naszej pielgrzymki wiązał się z całodziennym przejazdem do Tesalonik.Podczas jazdy autobusem uczestnikom pielgrzymki przedstawiłem postać św. Pawła, szczegóły związane z jego nawróceniem pod Damaszkiem oraz jego podróżami misyjnymi, podczas których dotarł m.in. do Tesalonik, Aten i Koryntu. Czwarty dzień tej wyprawy rozpoczęliśmy od Mszy św. w polskim kościele w Tesalonikach. Tego dnia zobaczyliśmy prawosławną katedrę św. Demetriusza, pozostałości murów miejskich, Białą Wieżę i nadbrzeże. Następnie udaliśmy się do Kalambaki, miejsca określanego jako jeden z siedmiu cudów świata, słynącego z wybudowanych na słupach skalnych przez średniowiecznych mnichów, wiszących klasztorów. Po zatrzymaniu się na punkcie widokowym, zwiedziliśmy dwa klasztory. Ku naszemu zaskoczeniu podczas zwiedzania pierwszego klasztoru rozszalała się ogromna burza, która przemoczyła nas do suchej nitki. Wieczorem byliśmy także w pracowni ikon bizantyjskich, a następnie dotarliśmy na nocleg do hotelu w Kalmbaki. Kolejny dzień naszego wyjazdu związany był ze zwiedzaniem Delf, które od VIII wieku p.n.e. były jednym najświętszych miejsc epoki antyku. Te najpiękniejsze wykopaliska Grecji robią wrażenie, dzięki przepięknemu położeniu i wspaniałemu krajobrazowi. Zobaczyliśmy m. in. ruiny świątyni Apollina, z miejscem, w którym kapłanka Pytia, uważana za medium słynnej wyroczni, przyjmowała oficjalne delegacje i prywatne osoby z całej Hellady oraz stadion, na którym co cztery lata odbywały się igrzyska pytyjskie. Na nocleg udaliśmy się do Tolo, miejscowości wypoczynkowej na Peloponezie. W szósty dzień  pielgrzymki wypoczywaliśmy i plażowaliśmy nad morzem w Tolo oraz wypłynęliśmy

w rejs statkiem do Nauplion, pierwszej stolicy państwa nowogreckiego, założonego w 1830 roku. Siódmego dnia udaliśmy się do Koryntu. Podziwialiśmy wybudowany w 1893 roku Kanał Koryncki oraz ruiny miasta, w którym w latach 51-52, przez osiemnaście miesięcy mieszkał św. Paweł. Po Mszy św. odprawionej w Koryncie, pojechaliśmy jeszcze do Myken, aby zobaczyć grób króla Agamemnona i Lwią Bramę, prowadzącą do cytadeli oraz stanowisk archeologicznych. Tego dnia widzieliśmy również antyczny teatr Epidauros, który zachwycił nas wspaniałą akustyką. Po południu wróciliśmy do hotelu i na plażę w Tolo.

Ósmy dzień naszego pobytu w Grecji dotyczył zwiedzania Aten. Zobaczyliśmy marmurowy stadion, na którym odbyło się otwarcie pierwszych igrzysk olimpijskich ery nowożytnej, uroczystą zmianę wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza, wzgórze Akropolu z Partenonem poświęconym patronce miasta, bogini Atenie, Areopag, na którym św. Paweł przemawiał

do Greków, starożytną Agorę i rzymskie Forum oraz najstarszą dzielnicę miasta, Plakę. Tego dnia uczestniczyliśmy również we Mszy św. w polskim kościele na terenie Aten.

Dojazd autobusem na Masyw Olimpu zorganizowany został w jeden z ostatnich dni naszego pielgrzymowania. W starożytności uważany był za siedzibę bogów, z których najważniejszym był Zeus. Potem dotarliśmy do schroniska Stavros, znajdującego się na wysokości 944 m n.p.m. Wielu pięknych przeżyć dostarczyła nam możliwość uczestniczenia we Mszy św. sprawowanej pod gołym niebem z widokiem na góry i Riwierę Olimpijską. Na nocleg udaliśmy się do Tesalonik. Dziesiątego dnia po porannej Mszy św. udaliśmy się

w całodzienną podróż do Budapesztu. Ostatni dzień pielgrzymki rozpoczęliśmy od Mszy św.

w Budapeszcie, która została odprawiona w polskim kościele. Następnie odbył się przejazd autobusem po mieście, wjazd na górę Gelerta, aby zobaczyć piękną panoramę miasta

i spacer po deptaku Vaci. Powrót do Gostynia nastąpił 25 czerwca o godz. 22.00. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy bardzo szczęśliwi, choć też i trochę zmęczeni. Każdego dnia uczestniczyliśmy we Mszy św., wspólnie odmawialiśmy różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, śpiewaliśmy dużo pięknych pieśni i piosenek religijnych. Pamiętaliśmy w modlitwie o naszej parafii, a także tych, którym obiecaliśmy modlitwę i o dobrodziejach naszego kościoła. W kazaniach

i głoszonych przeze mnie naukach bardzo często odwoływałem się do postaci św. Pawła, którego ukazywałem jako człowieka pełnego wiary i poświęcenia dla Jezusa Chrystusa. Uczestników pielgrzymki zachęcałem do czytania Ewangelii, a zwłaszcza Dziejów Apostolskich, ukazujących działalność Szawła po nawróceniu i listów św. Pawła.

Wszystkim uczestnikom naszej pielgrzymki składam serdeczne Bóg zapłać.

Dziękuję Wam za rozmodlenie, dyscyplinę i wspaniałą atmosferę.

 

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Włoch.

 

Wielkim pragnieniem było dla mnie zorganizowanie pielgrzymki do grobu św. Jana Pawła II w Rzymie. Nie każdy mógł się zdobyć na odwagę, aby dnia 27 kwietnia uczestniczyć

w uroczystej kanonizacji naszego kochanego Ojca św.

Bardzo się więc ucieszyłem, że znalazły się osoby chętne na ten wyjazd.

Wyruszyliśmy w drogę wcześnie rano w środę 28 maja br. Podczas naszej pielgrzymki mieliśmy okazję zachwycić się pięknem Wiednia i odwiedzić Asyż, miasto związane

z życiem św. Franciszka. Głęboko przeżyliśmy modlitwę przy jego grobie oraz udział we Mszy św. Byliśmy także w Sienie u św. Katarzyny i na wspaniałym Rynku. Odwiedziliśmy Pizę, aby podziwiać słynną krzywą Wieżę, katedrę i baptysterium. Dojechaliśmy także do średniowiecznego miasteczka San Gimignano, słynącego z pięknych wież oraz do przepięknej Florencji. Byliśmy również w sanktuarium Madonna della Corona, znanego

z pięknego kościoła zbudowanego wysoko w górach i przypiętego jedną ścianą

do skały oraz w Cascia u grobu św. Rity. Jest ona nazywana świętą od „róż

i cierni”. W swoim życiu zrealizowała wszystkie powołania dostępne kobiecie. Była pobożną i szlachetną dziewczyną, kochającą żoną i matką, wdową, siostrą zakonną, mistyczką i stygmatyczką. Jej wiara wypróbowana w cierpieniu, nie umniejszała się pod wpływem spadających na nią nieszczęść. Kochała Boga z całego serca i dla tej miłości gotowa była

w pokorze i cierpliwości dźwigać swój krzyż. Dzisiaj uznawana jest za patronkę bezdzietnych małżeństw, wypraszającą upragnione potomstwo lub ratującą zagrożone ciąże. Jest patronką chorych na raka i inne poważne choroby. Tam gdzie zawodzi nadzieja, modlitwa przez jej przyczynę okazuje się bardzo skuteczna. Wielkim przeżyciem była więc dla

każdego z nas modlitwa i udział we Mszy św. przy jej grobie. Najważniejszym punktem naszej pielgrzymki był jednak przyjazd do Rzymu. Oprócz zwiedzania Wiecznego Miasta mieliśmy okazję uczestniczyć w południowej modlitwie niedzielnej „Regina Caeli”

z papieżem Franciszkiem na Placu św. Piotra oraz modlić się w Bazylice św. Piotra przy grobach św. Jana Pawła II i św. Jana XXIII. Wróciliśmy do Gostynia w środę 4 czerwca br. zadowoleni i pełni wrażeń. Pragnę serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę, rozmodlenie i rozśpiewanie. Zdjęcia z pielgrzymki zostały zamieszczone na parafialnej stronie internetowej.

 

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

 


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki

do Rygi, Tallinna, Petersburga i Wilna - 10 do 17 czerwca 2013r.

 

W dniach od 10 do 17 czerwca 2013 roku obyła się parafialna pielgrzymka do krajów nadbałtyckich. Podczas ośmiodniowego wyjazdu odwiedziliśmy cztery państwa: Litwę, Łotwę, Estonię i Rosję. Wyjazd nastąpił w poniedziałek 10 czerwca o godz. 5.00 rano sprzed kościoła. Po południu dotarliśmy do Sanktuarium Matki Bożej w Studziennicznej koło Suwałk. Uczestniczyliśmy we Mszy św. w pięknej kaplicy znajdującej się nad brzegiem jeziora. Odbyliśmy również krótki spacer pod pomnik bł. Jana Pawła II, który wzniesiono na pamiątkę odwiedzin tego miejsca przez Ojca św. w czerwcu 1999 roku. Następnie udaliśmy się na kolację do Suwałk, a potem w dalszą drogę do hotelu w Rydze. Drugiego dnia rano rozpoczęliśmy zwiedzanie Rygi - stolicy Łotwy. Zobaczyliśmy piękne Stare Miasto z Zamkiem Kawalerów Mieczowych, Basztę Prochową i Katedrę Domską. Uczestniczyliśmy również we Mszy św. w polskim kościele pw. Matki Bożej Bolesnej. Następnie pojechaliśmy do Tallinna - stolicy Estonii. Zwiedziliśmy m.in. Dolne i Górne Miasto, zobaczyliśmy wspaniałe uliczki, odrestaurowane kamienice i fortyfikacje. Trzeciego dnia po noclegu w Tallinnie, udaliśmy się rano w drogę do St. Petersburga w Rosji. Przejazd zajął nam niemal cały dzień. Sama odprawa na granicy trwała prawie trzy godziny. Po dotarciu do St. Petersburga od razu pojechaliśmy na Mszę św. do polskiego kościoła pw. św. Katarzyny.

W podziemiach kościoła od 1798 do 1938 roku był pochowany ostatni król Polski- Stanisław August Poniatowski.

Po Mszy św. odbyliśmy spacer Newskim Prospektem i odwiedziliśmy Sobór Matki Bożej Kazańskiej. Dotarliśmy również nad nadbrzeże portowe, aby zobaczyć krążownik Aurora, symbol rewolucji październikowej. Wieczorem po kolacji zostaliśmy zakwaterowani w dziesięciopiętrowym hotelu Rossiya. Następnego dnia udaliśmy się znów na Mszę św. do kościoła pw. św. Katarzyny. Po Mszy św. mieliśmy okazję zejść do podziemi i zobaczyć miejsce gdzie był pochowany król Stanisław August Poniatowski. Następnie pojechaliśmy do Twierdzy Pietropawłowskiej, aby zobaczyć sobór św. Piotra i Pawła. Iglica wieży tego kościoła liczy 122 m. W środku kościoła znajdują się okazałe groby carów Rosji. Wśród sarkofagów można m.in. zobaczyć miejsce spoczynku carów: Piotra I, Aleksandra II oraz pochowanego w 1998 roku Mikołaja II Romanowa wraz z rodziną. Tego dnia pojechaliśmy również do Ermitażu, jednego z największych muzeów sztuki i malarstwa w Europie. Podziwialiśmy wspaniałe obrazy m. in. Rembrandta, Van Dycka, Rubensa, Tycjana, Picassa, i Moneta. Po zakończeniu zwiedzania udaliśmy się jeszcze na spacer po Newskim Prospekcie, zobaczyliśmy z zewnątrz sobór Smolny oraz sobór Krwi, który wybudowano w miejscu zamachu na cara Aleksandra II. W nocy o godz. 23.30 rozpoczęliśmy rejs po Newie. Wycieczka odbyła się w czasie tzw. białych nocy. Przy pięknej widoczności podziwialiśmy kanały, mosty i budynki St. Petersburga. Kolejny dzień naszej pielgrzymki związany był

z wyjazdem do XVIII wiecznego kompleksu w Carskim Siole. Zwiedziliśmy Wielki Pałac Katarzyny ze słynną Wielką Salą Rycerską i Bursztynową Komnatą, a także letnią rezydencję carów w Peterhofie. Wielkie wrażenie sprawił na nas zespół pałacowo-parkowy, wybudowany przez cara Piotra I ze wspaniałymi fontannami. Szóstego dnia naszej pielgrzymki udaliśmy się w drogę do Wilna.

Następnego dnia rano pojechaliśmy do miejscowości Troki. Zobaczyliśmy zamek księcia Witolda i odbyliśmy rejs stateczkiem po jeziorze. Następnie wróciliśmy do Wilna, aby zwiedzić cmentarz na Rossie i uczestniczyć we Mszy św. w kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej. Po Mszy św. odwiedziliśmy kościoły św. Ducha i św. Teresy, zobaczyliśmy Ratusz i Uniwersytet im. Stefana Batorego, a następnie dzielnicę Zarzecze - ulubione miejsce bohemy artystycznej, kościoły św. Anny i o. dominikanów, a także pomnik Adama Mickiewicza. Wieczorem po powrocie do hotelu odbyła się uroczysta kolacja z muzyką

i tańcami. Było wiele radości i okazji do wspólnych śpiewów. Z wielkim wzruszeniem wsłuchiwaliśmy się w piękne piosenki wileńskie.

Ostatni dzień naszej pielgrzymki związany był z udziałem we Mszy św. w kościele św. Teresy, odwiedzeniem katedry i kościoła św. Piotra i Pawła, a także klasztoru w którym przez kilka lat przebywała św. Faustyna Kowalska. Powrót do Gostynia nastąpił 17 czerwca o godz. 23.00.

Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy bardzo szczęśliwi, choć też i trochę zmęczeni. Każdego dnia uczestniczyliśmy we Mszy św., wspólnie odmawialiśmy różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, śpiewaliśmy dużo pięknych pieśni i piosenek religijnych. Pamiętaliśmy w modlitwie o naszej parafii, a także tych, którym obiecaliśmy modlitwę i o dobrodziejach naszego kościoła. Wszystkim uczestnikom naszej pielgrzymki składam serdeczne Bóg zapłać. Dziękuję Wam za rozmodlenie, dyscyplinę i wspaniałą atmosferę.

 

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

 


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Lourdes i La Salette.

 

W dniach od 25 maja do 2 czerwca 2011 roku obyła się parafialna pielgrzymka

do najważniejszych sanktuariów maryjnych Francji. Wyjazd nastąpił o godz. 5.00 rano.

Po przejechaniu prawie 1400 km przez Niemcy i Belgię, dotarliśmy w końcu do Paryża,

aby około godz. 23.00 znaleźć się w hotelu. Następnego dnia po dobrze przespanej nocy

i śniadaniu, rozpoczęliśmy zwiedzanie Paryża. Mszę św. przeżyliśmy w Sanktuarium Cudownego Medalika. To miejsce odwiedzane tłumnie przez pielgrzymów z całego świata, urzekło nas szczególną atmosferą do modlitwy. Mogliśmy zapoznać się z historią objawienia się Matki Bożej w 1830 roku św. Katarzynie Laboure, a także z historią Cudownego Medalika. Widzieliśmy wielu ludzi pogrążonych na modlitwie i sarkofag z nienaruszonym ciałem św. Katarzyny, zmarłej w 1876 roku. W oczekiwaniu na Mszę św. odwiedziliśmy pobliski kościół ze szklaną trumną i zachowanym ciałem św. Wincentego a Paulo- wielkiego głosiciela Ewangelii, a także apostoła miłosierdzia, zatroskanego szczególnie o ludzi biednych i osierocone dzieci,  założyciela zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, tak dobrze znanego również w Gostyniu. Po Mszy św. udaliśmy się na dalsze zwiedzanie Paryża. Dotarliśmy na Wieżę Eifla, odbyliśmy urokliwy rejs statkiem po Sekwanie, a następnie przejechaliśmy przez dzielnicę łacińską do Luwru. Ogrodami Luwru przeszliśmy do Placu Concorde i potem pod Łuk Tryumfalny na Placu Charles de Gaulle. Po zakończeniu zwiedzania przejechaliśmy 140 km autostradą na nocleg do Orleanu. Trzeci dzień naszego wyjazdu związany był z przejazdem do zamku Chambord znajdującego się w Dolinie Loary. Zamek zachwycił nas piękną architekturą i otoczeniem. Tego dnia odwiedziliśmy również klasztor w Nevers w którym św. Bernardetta Soubirous przeżyła 13 lat. Po Mszy św. mieliśmy okazję modlić się przy sarkofagu ze szklaną trumną z zachowanym ciałem św. Berardetty,

a także zwiedzić muzeum i ogród klasztorny. Na nocleg udaliśmy się do Clermont. Czwarty dzień naszej pielgrzymki związany był z przyjazdem do Lourdes. Uczestniczyliśmy tam we Mszy św., przeżyliśmy Drogę Krzyżową, a wieczorem byliśmy na procesji maryjnej

z lampionami. W procesji uczestniczyło wiele tysięcy ludzi z całego świata. Wszyscy odmawiali różaniec i śpiewali w swoich językach piękną pieśń, związaną z objawieniami

w Lourdes: "Po górach dolinach..." Kolejny dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Lourdes, byliśmy na Mszy św. sprawowanej przez polskich księży w Grocie Massabielskiej, zobaczyliśmy film o objawieniach Matki Bożej i św. Bernardecie, odbyliśmy kąpiel

w basenach z cudowną wodą, poszliśmy śladami św. Bernardetty do domu jej urodzenia

i domu w którym mieszkała, odwiedziliśmy kościół parafialny ze chrzcielnicą przy której została ochrzczona, a wieczorem odmówiliśmy różaniec przed Bazyliką i uczestniczyliśmy znów w procesji. Szósty dzień pielgrzymki rozpoczęliśmy od wczesnej Mszy św. w krypcie

z relikwiami św. Bernardetty, a następnie po śniadaniu udaliśmy się do Avignione. Zwiedziliśmy zabytkowy most na Rodanie o którym swego czasu śpiewała Ewa Demarczyk, odwiedziliśmy centrum Avignione z pałacami papieskimi i katedrą Matki Boskiej Tumskiej,

a także spacerowaliśmy po pięknych ogrodach papieskich i murach obronnych. Następny dzień naszego pielgrzymowania związany był z przyjazdem do La Salette. Sanktuarium to położone jest w urokliwym zakątku Alp Francuskich na wysokości 1800 m. n.p.m. Właśnie tam w 1846 roku objawiła się Matka Boża niespełna piętnastoletniej Melanii

i jedenastoletniemu Maksyminowi. W Sanktuarium mogliśmy się zapoznać z historią objawienia i przesłaniem Matki Bożej z La Salette, uczestniczyliśmy we Mszy św., a także

w wieczornym nabożeństwie, które ze względu na padający deszcz zamiast na dróżkach odbyło się w Bazylice. Niestety pogoda nie pozwoliła nam również następnego dnia rano zachwycić się pięknymi widokami ze szczytów Alp. Ósmego dnia pielgrzymki udaliśmy się do Ars, aby zapoznać się z życiem św. Jana Vianneya, patrona kapłanów, a szczególnie proboszczów. Uczestniczyliśmy we Mszy św. sprawowanej przy ołtarzu ze szklaną trumną

w której zachowało się ciało św. Jana Vianneya, widzieliśmy konfesjonał w którym spowiadał wiernych i krzesło z którego nauczał swoich parafian, odwiedziliśmy kaplicę z relikwiarzem serca św. Jana Vianneya, a także zwiedziliśmy plebanię w której przez wiele lat mieszkał. Na nocleg pojechaliśmy do hotelu w okolicach Belfort. Ostatniego dnia naszego wyjazdu udaliśmy się w drogę powrotną do Polski.  Po przejechaniu ponad 1000 km około godz. 22.00 dotarliśmy wreszcie do Gostynia. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy bardzo szczęśliwi, choć też i trochę zmęczeni. Każdego dnia uczestniczyliśmy we Mszy św., wspólnie odmawialiśmy różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, śpiewaliśmy dużo pięknych pieśni i piosenek religijnych. Zawsze pamiętaliśmy w modlitwie o naszej parafii, przeżywającej w tym roku dziesiątą rocznicę istnienia, a także

o tych którym obiecaliśmy naszą modlitwę. Wszystkim uczestnikom pielgrzymki do Francji składam serdeczne Bóg zapłać. Dziękuję za rozmodlenie i wspaniałą atmosferę. Bardzo

się cieszę, że nasz wyjazd doszedł do skutku i że po ubiegłorocznej pielgrzymce do Fatimy, mogliśmy odwiedzić te piękne miejsca we Francji.

 

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

 


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Fatimy

wygłoszone w niedzielę 4 lipca 2010 roku.

 

 

W dniach od 14 do 23 czerwca 2010 roku obyła się parafialna pielgrzymka po Półwyspie Iberyjskim i do Fatimy. Wylot do Madrytu nastąpił z lotniska Tegel w Berlinie. Pierwszą noc spędziliśmy w hotelu w Segowii około 70 km od Madrytu. Miasteczko zachwyciło nas piękną średniowieczną zabudową. Nasz hotel znajdował się na terenie Starego Miasta koło pięknego akweduktu, zbudowanego ok. 100 roku przez Rzymian. Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się w drogę do Avili znajdującej się w środkowej części Hiszpanii.

Podziwialiśmy kompleks średniowiecznych murów obronnych i gotycką katedrę z XIV wieku z ołtarzem poświęconym św. Teresie z Avili. Po Mszy św. odprawionej w katedrze, mogliśmy zobaczyć pamiątki po św. Teresie i piękny relikwiarz. Na nocleg udaliśmy się do Santiago de Compostella, miasta położonego w północno- zachodniej Hiszpanii około 35 km od wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Trzeci dzień naszej pielgrzymki związany był ze zwiedzaniem tego galicyjskiego miasta oraz katedry z grobem św. Jakuba Apostoła do którego pielgrzymują wierni z całego świata. W samo południe uczestniczyliśmy we Mszy św. koncelebrowanej przez ponad dwudziestu kapłanów pod przewodnictwem miejscowego biskupa z udziałem kardynała z Guadalajary. Po zakończeniu Mszy św. odbył się obrzęd rozhuśtania kadzielnicy, znajdującej się nad ołtarzem. Na kopule, dokładnie na przecięciu się obu osi kościoła zbudowanego na planie krzyża znajduje się mechanizm – koło, na którym kadzielnica jest zawieszona za pomocą liny. Kadzielnica waży 80 kg i ma 160cm wysokości. Aby mógł się z niej wydobywać dym, trzeba ją napełnić około 40 kg węgla drzewnego oraz kadzidłem, a następnie rozhuśtać w czym bierze udział siedmiu mężczyzn. Kadzielnica porusza się wzdłuż krótszej osi krzyża. Może osiągnąć prędkość nawet do 60 km/h, natomiast maksymalny kąt wychylenia to 80 stopni. Podczas okadzania, cały kościół spowity jest kłębami dymu kadzielnego. Obrzęd rozhuśtania kadzielnicy wywodzi się z odległych czasów średniowiecza, kiedy to pielgrzymi przybywający do grobu św. Jakuba utrudzeni pieszą drogą w kościele  jedli i spali. Dym z kadzielnicy zwalczał niemiły zapach

i pozwalał wytrzymać do końca nabożeństwa. Z Santiago de Compostella pojechaliśmy do Fatimy znajdującej się w Portugalii. Po zakwaterowaniu w hotelu znajdującym się blisko sanktuarium i obiadokolacji, udaliśmy się na plac przed Bazylikę do miejsca objawień na różaniec, który prowadzony był w różnych językach m.in. także po polsku. Po różańcu uczestniczyliśmy w uroczystej procesji w której niesiona była figura Matki Bożej. Mając

w rękach zapalone świece, śpiewaliśmy pieśni fatimskie. Czwarty dzień naszej pielgrzymki rozpoczęliśmy od Mszy św. w kaplicy św. Rodziny na terenie sanktuarium. Zwiedziliśmy również muzeum fatimskie. Odwiedziliśmy Bazylikę z grobami bł. Franciszka, bł. Hiacynty

i zmarłej w 2005 roku siostry Łucji. Uczestniczyliśmy także w drodze krzyżowej 

i odwiedziliśmy domy w których mieszkały dzieci: Franciszek, Hiacynta i Łucja. Wieczorem mogliśmy znowu uczestniczyć w procesji fatimskiej.Kolejnego dnia rano po Mszy św. sprawowanej z innymi grupami z Polski w kaplicy objawień Matki Bożej, pojechaliśmy do Lizbony. Zwiedziliśmy katedrę, miejsce narodzin św. Antoniego, wieżę w Belem wzniesioną w stylu manuelińskim, pomnik Henryka Żeglarza i mozaikę przedstawiającą mapę świata

z odkrytymi terytoriami przez portugalskich żeglarzy, a także klasztor Hieronimitów wybudowany jako podziękowanie za szczęśliwą wyprawę Vasco da Gamy do Indii. Na koniec przejeżdżając przez liczący 2,5 km długości most „25 kwietnia” udaliśmy się na nocleg do hiszpańskiej Meridy. Po zakwaterowaniu w hotelu i obiadokolacji niektórzy z nas uczestniczyli jeszcze w nocnym zwiedzaniu Meridy, zachwycając się szczególnie pięknym mostem z czasów rzymskich. Szósty dzień pielgrzymki związany był ze zwiedzaniem Sewilli, miasta położonego na południu Hiszpanii. Odwiedziiśmy tereny wystawy iberoamerykańskiej z 1929 i 1992 roku, zwiedziliśmy katedrę św. Marii, która jest największym i jednym

z najwspanialszych kościołów gotyckich na świecie, odwiedziliśmy grobowiec Krzysztofa Kolumba, byliśmy na wieży Giralda i spacerowaliśmy po Starym Mieście. Na nocleg przejechaliśmy do Algeciras w okolice Gibraltaru. Następnego dnia wypłynęliśmy promem do Ceuty- hiszpańskiej enklawy w Afryce. Objechaliśmy miasto autobusem z przewodnikiem, zwiedziliśmy fort i muzeum koło kanału i spacerowaliśmy po mieście. Po powrocie z Ceuty przyjechaliśmy do Gibraltaru – terytorium pod władaniem Wielkiej Brytanii. Taksówkami wjechaliśmy na szczyt Skały Gibraltarskiej, zwiedzając najpierw grotę św. Michała słynącą ze wspaniałej akustyki. Przekonaliśmy się o tym sami, śpiewając pieśni fatimskie. Po wyjściu

z groty pojechaliśmy jeszcze wyżej, aby spotkać się ze słynnymi małpami gibraltarskimi. Małpy bardzo chętnie siadały nam na ramiona i wchodziły na nasze głowy. Byliśmy również na tarasie widokowym, aby zobaczyć panoramę Gibraltaru i pas lotniczy z którego przed laty wystartował w ostatni lot samolot z generałem Władysławem Sikorskim. Ósmy dzień naszej pielgrzymki związany był ze zwiedzaniem Kordoby. Miejscowy przewodnik oprowadził nas po Starym Mieście oraz po Mezquita Catedral- katedrze powstałej z przebudowanego meczetu. We wnętrzu katedry znajduje się 850 kolumn połączonych pięknymi podkowiastymi łukami. Katedra jest najwspanialszym na świecie przykładem arabskiej sztuki budowlanej. Na nocleg przejechaliśmy do Grenady. Po wieczornym posiłku niektórzy uczestnicy naszej pielgrzymki mieli jeszcze siły, aby wziąć udział w pokazie tańca flamenco. Kolejnego dnia zobaczyliśmy piękne ogrody i arabski zespół pałacowy w Granadzie- Alhambrę i Generalife.

Następnie przejechaliśmy 370 km do Toledo, jednego z najpiękniejszych miast świata oraz siedziby Prymasa Hiszpanii. Pięknymi uliczkami przeszliśmy przez trzy dzielnice: muzułmańską, katolicką i żydowską, zwiedziliśmy katedrę i przez most św. Marcina nad rzeką Tag udaliśmy się na taras widokowy. Nocleg spędziliśmy na przedmieściach Madrytu. Ostatni dzień naszej pielgrzymki związany był ze zwiedzaniem Madrytu. Odwiedziliśmy Plac Hiszpański z parkiem i pomnikiem Cervantesa oraz postacią Don Kichota, uczestniczyliśmy w zmianie warty przed Pałacem Królewskim, zwiedziliśmy Muzeum Królewskie, przeżywaliśmy Mszę św. w katedrze, byliśmy również na Puerta del Sol i Plaza Mayor. Wieczorem udaliśmy się na lotnisko, aby wylecieć do Berlina, a następnie autobusem przyjechać do Gostynia. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy bardzo szczęśliwi, choć też i trochę zmęczeni. Każdego dnia uczestniczyliśmy we Mszy św., wspólnie odmawialiśmy różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia, śpiewaliśmy dużo pięknych pieśni i piosenek religijnych. Zawsze pamiętaliśmy w modlitwie o naszej parafii, a także tych którym obiecaliśmy modlitwę i o dobrodziejach naszego kościoła. Wszystkim uczestnikom naszej pielgrzymki składam serdeczne Bóg zapłać. Dziękuję Wam za rozmodlenie, dyscyplinę i wspaniałą atmosferę. Bardzo się cieszę, że nasz kolejny wyjazd doszedł do skutku i że mogliśmy być w tylu pięknych miejscach.

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz


 

 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Ziemi Świętej

wygłoszone w niedzielę 25 października 2009 roku.

 

Dużym przeżyciem dla mnie i osób, które wzięły udział w październikowej pielgrzymce był wyjazd do Ziemi Świętej. Lot z Pragi do Tel Avivu trwał prawie cztery godziny. Wcześnie rano z lotniska udaliśmy się autobusem do Jerozolimy. Nasz spacer rozpoczęliśmy od Bramy Damasceńskiej, aby pustymi uliczkami dojść pod Ścianę Płaczu, miejsce gdzie Żydzi opłakują zniszczenie Świątyni. Ujrzeliśmy wielki tłum modlących się Żydów z okazji trwającego od kilku dni Święta Namiotów, obchodzonego na pamiątkę wędrówki Żydów przez pustynię. Odświętnie ubrani, trzymali w prawej ręce bukiety z gałązek palmy, trzech gałązek mirtu i dwóch gałązek wierzby, a w lewej ręce owoce etrogu, recytując psalmy. Spod Ściany Płaczu udaliśmy się do Wieczernika, miejsca Ostatniej Wieczerzy i ustanowienia sakramentów Eucharystii i kapłaństwa. W znajdującym się obok kościele o godz. 8.00 uczestniczyliśmy we Mszy św., a następnie przeszliśmy do grobu Dawida. Odwiedziliśmy również kościół Zaśnięcia NMP. i obejrzeliśmy panoramę miasta „ in Galiceum”. Około południa już nieco zmęczeni nieprzespaną nocą, dojechaliśmy do hotelu Casa Nova

w Betlejem, prowadzonego przez franciszkanów, a położonego zaledwie 50 metrów od Bazyliki Narodzenia Pana Jezus. Po zjedzeniu obiadu, mieliśmy czas wolny na wypoczynek aż do kolacji. Drugiego dnia ze względu na trwające Święto Namiotów i trudności

z dostaniem się do Starego Miasta w Jerozolimie, udaliśmy się na Górę Oliwną.

Zobaczyliśmy miejsce Wniebowstąpienia Pana Jezusa, panoramę „ Złotej Jerozolimy”, cmentarz żydowski w Dolinie Jozafata, a następnie pojechaliśmy do Yad Vashem- Muzeum Holokaustu. Stamtąd wróciliśmy do Starego Miasta i dotarliśmy do Bazyliki Grobu Pańskiego. Weszliśmy na miejsce ukrzyżowania Pana Jezusa, a po kilkuminutowym oczekiwaniu, każdy uczestnik naszej pielgrzymki wszedł również na modlitwę do wnętrza Grobu Pańskiego. Późnym popołudniem wróciliśmy do Betlejem i udaliśmy się do kościoła na Polu Pasterzy, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. Trzeci dzień pielgrzymki związany był z wyjazdem do Betanii - grobu św. Łazarza. Po pokonaniu stromych schodów, znaleźliśmy się w podziemnej pieczarze w której dokonało się wskrzeszenie Łazarza. Po wyjściu

z grobu, uczestniczyliśmy we Mszy św. w znajdującym się obok pięknym kościele św. Łazarza. Następnie przejechaliśmy do Jerycho- najstarszego miasta świata wymienionego w Starym Testamencie i w Ewangeliach. Zobaczyliśmy Górę Kuszenia Jezusa oraz sykomorę na którą wdrapał się Zacheusz. Byliśmy również w Qumran w muzeum, które powstało na miejscu odkrycia zwojów Pisma św., a następnie przejechaliśmy nad Morze Martwe, aby zażyć leczniczej kąpieli. Następny dzień rozpoczęliśmy wcześnie rano od Mszy św., którą o godz. 4.50 sprawowałem dla naszej grupy w Grocie Narodzenia. Po śniadaniu wyjechaliśmy do Nazaretu, aby w Bazylice Zwiastowania NMP. zaśpiewać pieśń „Archanioł Boży Gabriel” i odmówić dziesiątkę różańca przy Grocie, gdzie Maryja spotkała się

z archaniołem Gabryelem. Kolejnym punktem naszego programu był pobyt w Kanie Galilejskiej, gdzie Pan Jezus dokonał na weselu pierwszego cudu przemiany wody w wino.

W kościele zbudowanym na tym miejscu, małżonkowie z naszej pielgrzymki odnowili małżeńskie ślubowania. Następnie zwiedziliśmy portowe miasto Hajfę, odwiedziliśmy klasztor karmelitów na Górze Karmel i skorzystaliśmy z kąpieli w Morzu Śródziemnym.

Kolejny dzień naszej pielgrzymki związany był z pobytem nad Jeziorem Galilejskim. Zobaczyliśmy kościół Prymatu Piotrowego przy którym uczestniczyliśmy we Mszy św., odwiedziliśmy także Kafarnaum i dom św. Piotra. Dużo wrażeń dostarczyła nam wycieczka stateczkiem po jeziorze. Rozpoczęliśmy ją od wciągnięcia polskiej bandery na maszt

i śpiewu hymnu narodowego. Potem był czas na czytanie fragmentów Ewangelii o pobycie Pana Jezusa nad Jeziorem Galilejskim i śpiew pieśni Barka. Tego dnia pojechaliśmy również na Górę Błogosławieństw i nad Jordan. Szósty dzień pobytu w Ziemi Świętej związany był z poznawaniem Betlejem. Odwiedziliśmy Bazylikę Narodzenia Pańskiego, weszliśmy do Groty, poznaliśmy historię tego miejsca, zwiedziliśmy kościół franciszkański,

a następnie udaliśmy się na Mszę św. do Groty Mlecznej, miejsca gdzie Maryja karmiła maleńkiego Jezusa. Odbyliśmy również spacer po Betlejem i odwiedziliśmy klasztor karmelitański w którym zobaczyliśmy film o bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego, znanej jako Mała Arabka z Betlejem. Wieczorem dyrektor hotelu w Betlejem o. Seweryn Lubecki opowiedział nam historię sprzed kilku lat o wtargnięciu grupy Palestyńczyków do Bazyliki Narodzenia i konfrontacji z wojskiem izraelskim. Pokazał nam podziurawione od kul zasłony z ostrzelanych okien klasztoru oraz film opowiadający o tych wydarzeniach. Ostatniego dnia pobytu w Ziemi Świętej, udaliśmy się do Jerozolimy, aby odwiedzić te miejsca, które mieliśmy zobaczyć drugiego dnia naszej pielgrzymki. Tym razem bez przeszkód dotarliśmy na Wzgórze Święte, aby zobaczyć Meczet Skały. Następnie odwiedziliśmy Ogród Oliwny, aby zobaczyć drzewa oliwne pamiętające czasy Pana Jezusa. Weszliśmy na modlitwę do kościoła Wszystkich Narodów w Getsemani ze skałą na której Chrystus modlił się przed pojmaniem. Odwiedziliśmy również Grotę Zdrady Judasza i kościół Grobu Matki Bożej. Ogromnych przeżyć dostarczyła nam Droga Krzyżowa, którą rozpoczęliśmy od miejsca domniemanego sądu nad Chrystusem. Uczestnicy pielgrzymki poznawali historię poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej, nieśli duży krzyż i z uwagą wsłuchiwali się

w poszczególne rozważania. Ostatnie pięć stacji Drogi Krzyżowej rozważaliśmy w Bazylice Grobu Pańskiego, która wznosi się na terenach ukrzyżowania, następnie złożenia do Grobu

i zmartwychwstania Chrystusa. Po zakończeniu Drogi Krzyżowej odwiedziliśmy polskie siostry Elżbietanki, które ugościły nas kawą i pysznym plackiem z kruszonką. Tego dnia zwiedziliśmy również kościół św. Anny- miejsce narodzenia  NMP., a w Ein Karim – kościoły Nawiedzenia NMP., w którym uczestniczyliśmy we Mszy św. oraz kościół narodzenia św. Jana Chrzcielna. Przez cały pobyt w Ziemi Świętej mieszkaliśmy w Betlejem. Dzięki temu mogliśmy wiele razy przebywać na modlitwie w Grocie Narodzenia Pana Jezusa. Wiele razy spotykaliśmy się też z polskimi franciszkanami opiekującymi się tym świętym miejscem m.in. dyrektorem hotelu o. Sewerynem, który chętnie dzielił się swoimi przeżyciami z pobytu

w Ziemi Świętej i br. Franciszkiem, który niemal codziennie spotykał się z nami i na koniec naszej pielgrzymki poświęcił zakupione przez nas pamiątki i dewocjonalia. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy pełni wrażeń.

Wszystkim pielgrzymom składam serdeczne Bóg zapłać. Dziękuję Wam za rozmodlenie

i wspaniałą atmosferę. Bardzo często na trasie pielgrzymki modliliśmy się nie tylko w intencji pielgrzymów, ale i całej naszej parafii, parafian, a także naszych dobrodziejów oraz tych, którym obiecaliśmy naszą modlitwę. Miejsca, które odwiedziliśmy żyją wiarą pielgrzymów, którzy tam przybywają z całego świata. Widać tam ludzi skupionych i rozmodlonych, przeżywających kontakt z Bogiem i zaczytanych w Pismo św. Warto tam pojechać choćby raz w życiu i poczuć atmosferę tych miejsc.

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

                                                    


 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do

sanktuariów maryjnych krajów alpejskich

wygłoszone w miejsce kazania w niedzielę 27.07.2008.

 

 

Czas wakacji jest dla wielu z nas okazją do odpoczynku i poznawania pięknych miejsc. Dzisiaj, po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i przystąpieniu również do Układu

z Schengen można swobodnie podróżować po wielu krajach. W ciągu ostatniego roku sporo Polaków, w tym także naszych parafian, wyjechało na Zachód do pracy. Wielu dzisiaj podróżuje, by czas wakacji wykorzystać na odwiedzenie swoich bliskich za granicą albo, po prostu, by zobaczyć coś ciekawego. Nie dziwi nas, że wiele parafii organizuje w tym czasie pielgrzymki do Rzymu, Lourdes czy Fatimy. To miejsca piękne i święte w których gromadzą się wierni z całego świata. W tym roku nasza parafia przygotowała dosyć ciekawą trasę pielgrzymkową po sanktuariach maryjnych krajów alpejskich. Kiedy w ubiegłym roku podróżowałem z naszymi parafianami do grobu Sługi Bożego Jana Pawła II w Rzymie

i sanktuarium św. ojca Pio w San Rotundo pomyślałem sobie, że skoro po drodze mijamy tyle pięknych miejsc godnych zobaczenia, a nie ma czasu, by się zatrzymać, to może warto kiedyś zorganizować pielgrzymkę, by zobaczyć Czechy, Austrię czy północne Włochy. Bardzo się ucieszyłem, że udało się nam przy współpracy z parafią św. Mikołaja z Krobi taką pielgrzymkę zorganizować. Pierwszego dnia naszej pielgrzymki wyjechaliśmy wcześnie rano, by w godzinach popołudniowych dotrzeć do Pragi, która przywitała nas deszczem. Już od ponad dziesięciu wieków, ulokowana w dolinie Wełtawy, Praga jest nie tylko magicznym miastem mostów, katedr, złotych wież i kościelnych kopuł, ale również europejską metropolią. To miasto unikalnego współistnienia różnych stylów architektonicznych oraz metropolia z labiryntem romantycznych uliczek i skarbów architektury. W stolicy Czech zobaczyliśmy m.in. Rynek Staromiejski, Ratusz oraz Most Karola. Byliśmy również na Hradczanach, by podziwiać Zamek i Katedrę św. Wita. Mszę św. przeżyliśmy w sanktuarium praskiego Dzieciątka Jezus. Następnego dnia po dobrze przespanej nocy i solidnym śniadaniu, udaliśmy się do Czeskiego Krumlova. Miasto to wyglądało jak z bajki. Zachwyciła nas ciasna piękna zabudowa starówki, oplatana przez wygiętą w literę „s” rzekę Wełtawę

z górującym zamkiem: Rosenbergów, Schwarzenbergów i Eggenbergów. Po powrocie do autobusu  pojechaliśmy do sanktuarium maryjnego w Altotting w Bawarii. W sanktuarium tym czci się słynną Czarną Madonnę. Początki kultu maryjnego sięgają czasów św. Ruperta

z Salzburga, zwanego apostołem Bawarii. On to w VIII wieku polecił wybudować w Altotting mały kościółek, zwany dzisiaj Kaplicą Łask. W ubiegłym roku nawiedził to sanktuarium papież Benedykt XVI, który tam powiedział: „ Mam szczęście być urodzonym w pobliżu Altotting. Do moich najwcześniejszych i najpiękniejszych wspomnień należą wspólne

z rodzicami i rodzeństwem pielgrzymki do tego cudownego miejsca”. Mszę św. tego dnia przeżyliśmy w znajdującym się przy naszym hotelu kościele św. Konrada. W tym kościele pod ołtarzem znajduje się grób św. brata Konrada, który był furtianinem w klasztorze kapucynów w Altotting. Przez 41 lat strzegł furty klasztornej, żarliwie się modlił 

i bezgranicznie służył ubogim.Trzeci dzień naszej pielgrzymki rozpoczęliśmy od bardzo wczesnej Mszy św., która została odprawiona w Sanktuarium w Altotting przed ołtarzem Matki Bożej w intencji naszej parafii, wszystkich parafian i dobrodziejów. Po Mszy św.

i śniadaniu udaliśmy się do stolicy Bawarii- Monachium. Odbyliśmy spacer głównym deptakiem miasta do Ratusza, zwiedziliśmy Katedrę i tereny Olimpiady z 1972 roku. 

Z Monachium udaliśmy się na nocleg do Einsiedeln w Szwajcarii, po drodze zatrzymując się na krótko w Księstwie Lichtenstein. Czwartego dnia wcześnie rano uczestniczyliśmy we Mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej w Einsiedeln. To sanktuarium, które rocznie odwiedza ponad 0,5 mln pielgrzymów związane jest z osobą św. Meinarda, który w 835 roku postanowił tu żyć w samotności, oddając się jedynie modlitwie. Zbudował tu małe mieszkanie i kapliczkę. Dzisiaj stoi tam piękna Bazylika z cudowną figurą Matki Bożej

i klasztor. Po śniadaniu pojechaliśmy do Lucerny, aby odbyć spacer po pięknym, zadaszonym moście Kappellbrucke, zbudowanym w 1333 roku. Most liczy ponad 200 m długości, biegnie ukośnie przez rzekę i jest najstarszym drewnianym mostem w Europie. Odwiedziliśmy również Berno z pięknym średniowiecznym śródmieściem wpisanym na listę UNESCO. Pilot p. Antoni Bajon prowadził nas po długich, krętych i brukowanych ulicach, pośród XV wiecznych kamienic z podcieniami. Pojechaliśmy także do Genewy, gdzie odbyliśmy spacer po Starówce i nadbrzeżu Jeziora Genewskiego. Kolejny dzień naszej pielgrzymki związany był z przyjazdem do Chamonix. Miasto to leży pośród czterystu szczytów, siedmiu dolin i ponad siedemdziesięciu lodowców głównego masywu Alp. Nad miastem króluje najwyższy szczyt europejski – Mont Blanc wielbiony m.in. przez Goethego, Byrona i Słowackiego. To dzięki niemu ta niepozorna kiedyś górska wioska stała się światową stolicą alpinizmu i największym narciarskim kurortem Francji. Nam przyszło zdobyć ten najwyższy masyw Europy wjeżdżając kolejką linową na Aiquille du Midi na wysokość 3842. Podróż na szczyt trwała ponad 30 minut. Po drodze trzeba było przesiąść się do drugiego wagonika na stacji pośredniej, a po przybyciu na miejsce, czekała nas jeszcze jazda windą w ponad 100 metrowym szybie. Po przybyciu na platformę widokową zobaczyliśmy zapierający dech w piersiach, wspaniały widok nie tylko na dolinę, w której leży Chamonix, ale także na najwyższy szczyt Europy – Mont Blanc, który znajdował się jakby na wyciągnięcie reki i każdy z nas na jego tle chciał mieć zrobione zdjęcie. Rozrzedzone powietrze wysoko w górach rządzi się swoimi prawami i dlatego każdy ruch trzeba było wykonywać powoli i spokojnie. W przeciwnym razie można było poczuć kołatanie serca, mieć trudności z oddychaniem, a nawet stracić na chwilę przytomność. Wielu z nas czuło jakbyśmy mieli nogi z waty. Co chwilę trzeba było przystanąć i zrobić krótki odpoczynek. Aiquille du Midi to samotna iglica piętrząca się nad lodowcami, polami firnowymi i urwistymi skałami. Na szczycie znajdują się lodowe tunele i można spotkać wielu alpinistów, którzy kierują się stąd najkrótszą trasą na Mont Blanc. Po powrocie na dół w kościele parafialnym w Chamonix przeżyliśmy Mszę św. Następnie udaliśmy się autobusem tunelem pod masywem Mont Blanc o długości prawie dwunastu kilometrów na nocleg w okolice Aosty. Szósty dzień naszej pielgrzymki związany był z podróżą do Magenta we Włoszech, miasta związanego ze św. Gianną Berettą Mola. Św. Gianna żona, matka i lekarka urodziła się

w Magenta w 1922 roku. Była osobą wykształconą, niezależną, głęboko wierzącą i w pełni oddaną społeczeństwu. Była kochana jako lekarka i jako działacz społeczny. Wyszła za mąż w wieku 32 lat i miała czworo dzieci. Podczas czwartej ciąży wykryty u niej guz rósł coraz bardziej. Gianna nie wyrażała zgody na operację w trosce o bezpieczeństwo nienarodzonego dziecka. Zmarła tydzień po urodzeniu zdrowej córeczki w 1962 roku. Gianna Berenta Mola została beatyfikowana przez Jana Pawła II  24 kwietnia 1994 roku podczas Międzynarodowego Roku Rodziny. Podczas tej uroczystości jej mąż powiedział

o niej: „Była wspaniałą kobietą, która bardzo kochała życie; była zwykłą kobietą, ale jednocześnie kobietą wielkiej wiary, radosną i pogodną osobowością z pragnieniem życia Ewangelią aż do końca”. Została kanonizowana przez Jana Pawła II 16 maja 2004 roku. Właśnie w Magenta się urodziła, otrzymała chrzest i zawarła sakrament małżeństwa.

Z Magenta przejechaliśmy siedem kilometrów do Megero, gdzie znajduje się grób świętej. Po modlitwie przeszliśmy do Sanktuarium Św. Rodziny by uczestniczyć we Mszy św., którą sprawowałem w intencji rodzin naszej parafii i wszystkich parafian. Następnym punktem naszej podróży był Mediolan znajdujący się na północy Włoch. Zobaczyliśmy gmach opery La Scala, pasaż handlowy Viktora Emanuela II oraz piękną Katedrę z grobem św. Karola Boromeusza. Siódmego dnia naszej pielgrzymki przejechaliśmy do Sanktuarium Madonna della Corona. Pięknie usytuowany kościół, niejako zaczepiony na skale, otoczony jest koroną alpejskich szczytów. W 1988 roku odwiedził to miejsce Jan Paweł II. Modlił się wówczas o to, aby chrześcijanie tak byli zjednoczeni z Chrystusem, jak to sanktuarium zespolone ze skałą na której zostało wzniesione. W Sanktuarium uczestniczyliśmy wraz

z włoskimi pielgrzymami we Mszy św. na koniec której po polsku i włosku zaśpiewaliśmy wspólnie piękną pieśń: „ Jest zakątek na tej ziemi...” Z tego cudownego miejsca udaliśmy się do Werony, aby odbyć spacer po mieście od Areny- rzymskiego amfiteatru zachowanego niemal w nienaruszonym stanie, aż do kościółka Santa Maria Antica przy którym znajdują się przepiękne grobowce rodu Scaligieri rządzącego w Weronie w XIV wieku. Odwiedziliśmy również place: Pizza delle Erbe i Pizza dei Signorii. Nasz spacer zakończyliśmy na podwórku średniowiecznego domu Kapuletich oglądając balkon z którego w sztuce Szekspira Julia spoglądała na swojego Romea. Ostatniego dnia naszej pielgrzymki po porannej Mszy św. odprawionej w hotelu udaliśmy się w drogę powrotną do Polski. Do Gostynia przybyliśmy po osiemnastu godzinach jazdy. Wszyscy uczestnicy wrócili duchowo ubogaceni i pełni wrażeń. Dziękowaliśmy Bogu za szczęśliwą podróż i pięknie przeżytą pielgrzymkę. Serdeczne podziękowania składam wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę, rozmodlenie i rozśpiewanie. Zachęcam również do udziału w kolejnych wyjazdach organizowanych w przyszłości przez naszą parafię.

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

                                                                Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                   Proboszcz

                                                    


 

Sprawozdanie wygłoszone w miejsce kazania

w niedzielę 22.06.2008

na posumowanie trzeciego Festynu Parafialnego.

 

Mógłby ktoś z Was dzisiaj mnie zapytać: czy festyn parafialny, który odbył się w ostatnią niedzielę był dla nas aż tak ważnym wydarzeniem, że zamiast powiedzieć dzisiaj kazanie, ksiądz będzie mówił o festynie? Odpowiedziałbym, że tak, bo po pierwsze mówię do Was kazania od siedmiu lat prawie w każdą niedzielę, a w ostatnich miesiącach nawet na Mszach św. w dni powszednie i raz po raz można by powiedzieć coś innego, a po drugie festyn był dla naszej parafii tak wielkim wydarzeniem, że wypada je podsumować

i podziękować tym wszystkim osobom, które zaangażowały się w jego organizację. Przede wszystkim dziękuję Panu Bogu za pogodę. Dobra pogoda jest niezbędna do tego, aby festyn mógł być udany. Już kilka tygodni temu w czasie naszej parafialnej pielgrzymki do Ziemi Świętej modliłem się w różnych intencjach parafialnych m.in. prosząc Pana Boga

o pogodę na dzień 15 czerwca br. Kiedy ostatnio spoglądałem na prognozy pogody

w prasie i telewizji, widząc te zapowiedzi deszczu, modliłem się jeszcze bardziej o pogodę, wierząc w to, że na pewno nasz Patron bł. Edmund nam tę łaskę wyprosi. I rzeczywiście.

W dniu festynu po południu padało dookoła Gostynia w Piaskach, Krobi, Śremie a u nas świeciło słońce. Bogu niech będą za to dzięki! Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim panom, którzy zatroszczyli się o przywiezienie sceny i podłogi na stadion. Wiem, że nie było to łatwe przedsięwzięcie, bo prace związane ze skręceniem sceny można było rozpocząć dopiero w sobotę wieczorem po zakończeniu imprezy sportowej na stadionie. Było z tym wiele problemów. Tym bardziej dziękuję wszystkim panom, którzy pomogli i przygotowali to bardzo ważne miejsce na nasze występy. Dziękuję osobom, które pomogły w opracowaniu programu naszego festynu i zaproszeniu gości. Program był bardzo atrakcyjny i każdy mógł znaleźć w nim coś dla siebie. Dziękuję paniom dyrektorom Szkoły Podstawowej nr 5

i Przedszkola nr 4, nauczycielom i wychowawcom za przygotowanie pięknych występów dzieci. Sprawiły one ogromną radość nie tylko samym dzieciom, ale i rodzicom i wszystkim siedzącym na trybunie. Dzieci były oklaskiwane za śpiew, tańce i piękne stroje. Dziękuję ministrantom, młodzieży i rodzicom za rozegranie meczu piłki nożnej. Wynik meczu: 4:1 dla rodziców. Szkoda, że w trakcie meczu ze względu na problemy z nagłośnieniem stadionowym nie było słychać komentatora, który specjalnie przyjechał na ten mecz. Dziękuję naszym przyjaciołom Borkowiakom, którzy bardzo chętnie skorzystali z naszego zaproszenia i po raz kolejny dali piękny koncert przyśpiewek ludowych i tańcy. Przyjeżdżają do nas co roku i muszę przyznać, że występy Borkowiaków za każdym razem nas zachwycają. Dziękujemy i życzymy członkom zespołu zdrowia i sił na kolejne występy.

Wielkim odkryciem był dla nas występ kobiecego trio MJM. Panie zaśpiewały wspaniale. Repertuar praktycznie był nieograniczony. Usłyszeliśmy wspaniałe piosenki i pieśni biesiadne. Dziękujemy. Na festynie bardzo pięknie zatańczyli też tancerze ze szkoły tańca Desperado. Za występ serdecznie dziękujemy. Wielkim zainteresowaniem cieszył się pokaz bractwa rycerskiego z Gostynia i Krzywinia. Wiele osób wsłuchiwało się w opowieść

o uzbrojeniu średniowiecznego rycerza, a także przyglądało się walce i broni rycerskiej.

Bardzo ciekawa była też relacja na temat latania motolotnią, pokaz sprzętu i próba odpalenia silnika. Bardzo dziękujemy. Przez cały czas festynu można było nabywać losy naszej loterii fantowej. Dziękuję wszystkim osobom, które na stadionie z ogromnym poświęceniem te losy rozprowadzały. Dziękuję panom, którzy przed festynem odwiedzali sklepy i firmy prosząc o fanty na naszą loterię. Dziękuję wszystkim, którzy te nagrody na nasz festyn przeznaczyli. W czasie festynu odczytaliśmy nazwy firm i nazwiska naszych sponsorów i podziękowaliśmy wszystkim naszym dobrodziejom. Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wsparli nasz festyn dziękujemy. Nagrody były bardzo piękne i cenne. Było ich bardzo dużo m.in.: dwa rowery, kino domowe, dvd, mp3, żelazka, czajniki bezprzewodowe, meble

i zestaw nawigacji GPS. Tym, którzy mieli szczęście i je wylosowali gratulujemy, a tym, którzy niestety nie mieli szczęścia życzymy powodzenia na następnym festynie. Bardzo wiele pań zaangażowało się w przygotowania loterii fantowej dla dzieci. W tej loterii, każdy los wygrywał. Dzieci cieszyły się słodyczami i pięknymi upominkami. Za trud przygotowania nagród i sprzedaż losów bardzo dziękujemy. Dziękuję wszystkim paniom, które przygotowały swoje wypieki na nasz festyn. Otrzymaliśmy ponad 100 blach różnych wypieków. Musiały być naprawdę dobre, bo przez cały czas festynu przed stoiskiem była ogromna kolejka.

Z wielkim poświęceniem nasze panie wydawały to pieczywo. Dziękuję za ten trud paniom ze wspólnoty Żywego Różańca oraz panu, który udostępnił specjalnie przygotowany do tego samochód. Dziękuję też osobom, które pomogły w przewiezieniu tych placków na stadion. Wszystkim bardzo smakowała grochówka z kotła przygotowana specjalnie na nasz festyn przez OSP Karolew, chleb ze smalcem i świeże ogórki. Bardzo dziękuję wszystkim paniom, które zajęły się rozlewaniem zupy, przygotowywaniem kawy i herbaty oraz chleba ze smalcem. Dziękuję panu, który zajął się przywiezieniem chleba z piekarni i dostarczeniem go na stadion. Dziękuję paniom, które obsługiwały koło szczęścia. Dziękuję też policji za wystawienie stoiska prewencyjnego, parafii św. Małgorzaty za wypożyczenie sceny i OSP Kosowo za użyczenie podłogi. Dziękuję panom, którzy w poniedziałek po festynie rozkręcili scenę  i dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 5 za pomoc w pozbieraniu papierków na stadionie. Bardzo serdecznie dziękuję panu Dyrektorowi OSiRu Janowi Wabińskiemu- przyjacielowi naszej parafii za użyczenie stadionu. Dzięki życzliwości pana Dyrektora nasze trzy kolejne festyny mogły odbyć się na stadionie i dzięki temu miejscu zyskały wyjątkową oprawę. Na stadionie jest przecież aż 1500 miejsc siedzących i miejsce na całe zaplecze gastronomiczne. Dziękuję panom z obsługi stadionu i panu elektrykowi za pomoc

w podłączeniu prądu do stanowisk gastronomicznych. Dziękuję panom: Robertowi Marcinkowskiemu i Sebastianowi Nowakowi za poprowadzenie festynu. Wszyscy czekaliśmy na te bardzo zabawne dialogi w czasie losowania nagród loterii fantowej. Dziękuję również panu, który dostarczył sprzęt i zadbał o nagłośnienie na naszej scenie.

Jak widzicie lista osób, którym dziękuję jest bardzo długa. Nie chcę nikogo pominąć. Wszystkim osobom, które się zaangażowały za trud, poświęcenie i ofiarowany czas na przygotowanie festynu składam serdeczne Bóg zapłać. Festyn miał na celu jeszcze bardziej zintegrować naszą parafię. W naszej zabawie wzięło udział kilka tysięcy osób. Wszystkim za przybycie na stadion bardzo dziękuję. Była niezwykła atmosfera. Dzięki pięknej pogodzie mogliśmy świętować siódmą rocznicę naszej parafii całymi rodzinami. Zaangażowanie wielu osób w organizację festynu pokazało, że warto zrobić coś dobrego dla innych. Kosztuje to dużo trudu i wysiłku, ale przynosi piękne owoce. Ten cel udało nam się osiągnąć w 100 %. Drugim celem naszego festynu było zgromadzenie środków przeznaczonych na dalsze prace przy budowie Domu Parafialnego. Jest on bardzo potrzebny do należytego funkcjonowania naszej parafii. Główna część Domu Parafialnego będzie składać się

z pomieszczeń przeznaczonych na świetlicę i salki na spotkania z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, biuro parafialne, oraz magazyn Caritas. Będzie też część mieszkalna z dwoma pokojami gościnnymi oraz mieszkaniami dla proboszcza i wikariusza (po dwa pokoje).

W części piwnicznej znajdować się będą dwa garaże, pomieszczenie kotłowni i miejsce na dekoracje przeznaczone na Boże Narodzenie, Wielkanoc i Boże Ciało. Budowa Domu Parafialnego rozpoczęła się trzy lata temu i potrwa jeszcze kilka lat. Prowadzimy ją aktualnie z naszych środków bez żadnego dofinansowania. W tym roku udało nam się postawić

w pomieszczeniach ścianki działowe i wybudować dwie klatki schodowe. Obecnie trwają prace dekarskie związane z przybijaniem łat pod dachówkę na dachu Domu Parafialnego. Pieniądze zebrane na festynie pomogą nam w ukończeniu tego przedsięwzięcia. Dachówka zostanie położona na dachu w ciągu kilku najbliższych tygodni. Moi drodzy! Możemy się wszyscy cieszyć, że nasz kolejny- trzeci już festyn parafialny był tak udany. Wszystkie punkty programu zostały zrealizowane. No poza jednym, ostatnim. Planowaliśmy jeszcze zabawę. Ale na koniec o godz. 21.00 zrobiło się chłodno i wszyscy po tak pięknie spędzonym popołudniu byli już trochę zmęczeni i ciągnęli do domu. Panu Bogu, organizatorom, wszystkim parafianom i naszym dobrodziejom składam serdeczne Bóg zapłać. Obiecuję modlitwę.

Zdjęcia z festynu

 

                                                                       Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                          Proboszcz

 


 

Sprawozdanie z parafialnej pielgrzymki do Ziemi Świętej

wygłoszone w niedzielę 20 kwietnia 2008 roku.

 

 

Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii powiedział, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Różne drogi prowadzą do Jezusa. W czwartek wieczorem zakończyła się parafialna pielgrzymka do Ziemi Świętej. Celem wyjazdu było odwiedzenie miejsc związanych z życiem Pana Jezusa

i Matki Bożej oraz apostołów. Mówi się, że Ziemia Święta to Piąta Ewangelia. Kto przyjeżdża na te tereny, spotyka się z Jezusem, utwierdza się w wierze i przybliża się do Boga. Wyjechaliśmy na pielgrzymkę nieco podekscytowani, bo dla wielu pielgrzymów była to pierwsza podróż samolotem. Lot trwał prawie cztery godziny. Do Tel Avivu przylecieliśmy nad samym ranem. Autobus zawiózł nas do hotelu w Betlejem, prowadzonego przez polskich franciszkanów, położonego zaledwie 50 metrów od Bazyliki Narodzenia Pana Jezusa. Pierwszym przeżyciem był nasz poranny udział we Mszy św., sprawowanej w jednej z grot w kościele franciszkańskim przy Bazylice Narodzenia Pana Jezusa. Potem było obfite śniadanie, czas na rozlokowanie się w hotelu i kilka godzin snu. Po obiedzie udaliśmy się do Bazyliki Narodzenia Pańskiego zbudowanej w czasach Konstantyna, którą opiekują się prawosławni. Weszliśmy do Groty Narodzenia Pana Jezusa, poznaliśmy historię tego miejsca, zaśpiewaliśmy kolędy. Zwiedziliśmy również Grotę Mleczną- miejsce gdzie Maryja karmiła maleńkiego Jezusa. Drugiego dnia naszego pobytu w Ziemi Świętej pojechaliśmy do Jerozolimy na Górę Oliwną. Byliśmy w miejscu Wniebowstąpienia Pana Jezusa, podziwialiśmy panoramę „ Złotej Jerozolimy”, cmentarz żydowski w Dolinie Jozafata. Modliliśmy się w kościele Jezus Zapłakał, zbudowanym w miejscu w którym Pan Jezus zapłakał nad Jerozolimą, byliśmy również w Ogrodzie Oliwnym, by zobaczyć drzewa oliwne pamiętające czasy Pana Jezusa. Weszliśmy na modlitwę do kościoła Wszystkich Narodów w Getsemani ze skałą na której Chrystus modlił się przed pojmaniem. Odwiedziliśmy również Grotę Zdrady Judasza i kościół Grobu Matki Bożej. Ogromnych przeżyć dostarczyła nam Droga Krzyżowa. Rozpoczęliśmy ją od miejsca domniemanego sądu nad Chrystusem. Uczestnicy pielgrzymki poznawali historię poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej, nieśli duży krzyż i z uwagą wsłuchiwali się w rozważania. Druga stacja znajduje się w franciszkańskim kościele biczowania, dalej biegnie targową ulicą Via Dolorosa przez dzielnicę muzułmańską aż do Bazyliki Grobu Pańskiego, leżącej w dzielnicy chrześcijańskiej. Jerozolima to jedyne miejsce na świecie, gdzie prowadzący, zapowiadając kolejne stacje Drogi Krzyżowej za każdym razem na początku dodaje słowo „tu” mówiąc: tu Pan Jezus upadł pod krzyżem, tu Pan Jezus spotkał Matkę. Wśród wąskich uliczek pełnych stłoczonych kramów i sklepików trudno jednak o skupienie i przeżywanie Drogi Krzyżowej. Dzielnica żyje swym normalnym, codziennym życiem, a handlarze pamiątek religijnych bywają bardzo natrętni. Niekiedy trzeba bacznie się rozglądać, by zauważyć kolejne stacje upamiętniające drogę Chrystusa na Golgotę. Niektóre z nich to małe kapliczki wciśnięte między i tak ciasną zabudowę, inne zaś są zaledwie tabliczkami umieszczonymi na różnych budynkach. Wędrując Via Dolorosa warto zwrócić uwagę na trzecią stację Drogi Krzyżowej upamiętniającą pierwszy upadek Jezusa. To polska stacja. Kapliczka została odremontowana w czasie wojny przez polskich żołnierzy armii gen. Andersa. Ostatnie pięć stacji Drogi Krzyżowej mieści się w Bazylice Grobu Pańskiego. To dla chrześcijan miejsce najświętsze. Wznosi się ona na terenach ukrzyżowania, następnie złożenia do Grobu i zmartwychwstania Chrystusa. Po zakończeniu Dogi Krzyżowej udaliśmy się na Mszę św. do Wieczernika- miejsca Ostatniej Wieczerzy

i ustanowienia sakramentów Eucharystii i kapłaństwa. Trzeci dzień pobytu w Ziemi Świętej był bardziej rekreacyjny. Po Mszy św. w Betlejem udaliśmy się nad Morze Martwe, aby zażyć leczniczej kąpieli. Temperatura powietrza 29 stopni, wody 25 stopni. Zwiedziliśmy ruiny twierdzy żydowskiej- Masady położonej wysoko w górach. Na Masadę wjechaliśmy kolejką linową. Tego dnia odwiedziliśmy również Jerycho, ponoć najstarsze miasto świata wymienione w Starym Testamencie i w Ewangeliach. Kolejnego dnia naszej pielgrzymki udaliśmy się na Górę Tabor, gdzie dokonało się przemienienie Pana Jezusa. Tu uczestniczyliśmy we Mszy św. Pojechaliśmy również nad Jezioro Galilejskie. Zobaczyliśmy kościół Prymatu Piętrowego, Kafarnaum, dom św. Piotra. Dużo wrażeń dostarczyła nam wycieczka stateczkiem po jeziorze. Rozpoczęliśmy ją od wciągnięcia polskiej bandery na maszt i śpiewu hymnu narodowego. Potem był czas na czytanie fragmentów Ewangelii

o pobycie Pana Jezusa nad Jeziorem Galilejskim i śpiew piosenek biesiadnych. Piąty dzień pielgrzymki związany był z dalszym zwiedzaniem Jerozolimy. Uczestniczyliśmy we Mszy św. w Bazylice Grobu Pańskiego, odwiedziliśmy Ścianę Płaczu- miejsce gdzie Żydzi opłakują zniszczenie Świątyni, odwiedziliśmy Wzgórze Święte- Meczet Skały. Byliśmy też w Yad Vashem- Muzeum Holokaustu. Zwiedziliśmy kościół św. Anny- miejsce narodzenia  NMP.,

w Ein Karim – kościoły Nawiedzenia NMP. i narodzenia św. Jana Chrzcielna. Szóstego dnia pojechaliśmy do Nazaretu, by uczestniczyć we uroczystej Mszy św. w Bazylice Zwiastowania NMP. sprawowanej przy Gocie gdzie Maryja spotkała się z archaniołem Gabryelem, byliśmy także w Kanie Galilejskiej, gdzie Pan Jezus dokonał na weselu pierwszego cudu przemiany wody w wino. W kościele zbudowanym na tym miejscu, małżonkowie z naszej pielgrzymki odnowili małżeńskie ślubowania, a potem było zwiedzanie Hajfy i kąpiel w Morzu Śródziemnym. Ostatniego dnia naszej pielgrzymki po raz kolejny byliśmy w Jerozolimie, aby odwiedzić grób Pana Jezusa. Pojechaliśmy również do Tel Avivu. Był także czas na kąpiel

w Morzu Śródziemnym. Mszę św. przeżyliśmy w Betlejem na Polu Pasterzy. Przez cały pobyt w Ziemi Świętej mieszkaliśmy w Betlejem. Dzięki temu mogliśmy wiele razy przebywać na modlitwie w Grocie Narodzenia Pana Jezusa. Podróż z Jerozolimy do Betlejem (odległość 5km) jest dziś dużo trudniejsza niż w czasach Pana Jezusa o czym przesądza potężny mur, który oddziela oba miasta. Przewodnicy i pielgrzymi uważają, że gdyby Józef i Maryja teraz udawali się do Betlejem prawdopodobnie nie zostaliby wpuszczeni, bo wojsko izraelskie nie pozwala tam udawać się osobom, które legitymują się izraelskimi paszportami. Mieszkańcy Betlejem muszą mieć specjalne pozwolenia na udanie się do Jerozolimy, a ponieważ ich uzyskanie jest trudne, przejście graniczne wykorzystywane jest głównie prze zagranicznych pielgrzymów. Miejscowi muszą korzystać z podziemnego bunkra, a przestrzegane w nim środki bezpieczeństwa są posunięte tak daleko, iż przekroczenie granicy stanowi dramatyczne przeżycie. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom niesamowitych przeżyć. Wróciliśmy pełni wrażeń. Wszystkim pielgrzymom składam serdeczne Bóg zapłać.

Dziękuję Wam za rozmodlenie i wspaniała atmosferę. Bardzo często na trasie pielgrzymki modliliśmy się nie tylko w intencji pielgrzymów ale i całej naszej parafii, parafian, a także naszych dobrodziejów. W tych intencjach sprawowałem Msze św. w Betlejem i przy Grobie Pańskim w Jerozolimie. Miejsca, które odwiedziliśmy żyją wiarą pielgrzymów, którzy tam przybywają z całego świata. Widać tam ludzi skupionych i rozmodlonych, przeżywających kontakt z Bogiem i zaczytanych w Pismo św. Można tam rzeczywiście spotkać Chrystusa, który jak mówi dzisiejsza Ewangelia jest Drogą, Prawdą i Życiem. Do Chrystusa prowadzą różne drogi. Jedną z nich jest udział w pielgrzymce do Ziemi Świętej, by umocnić się

w wierze. Jeśli znaleźliby się chętni na taki wyjazd w przyszłości, to proszę o kontakt ze mną. Moglibyśmy taką pielgrzymkę do Ziemi Świętej po raz drugi zorganizować w październiku 2009 roku. Termin odległy. Ale warto się zastanowić i co miesiąc odłożyć na ten cel 150 -200 zł. Warto tam pojechać, by przeżyć spotkanie z naszym Zbawicielem i Jego Matką Maryją.

 

Zdjęcia z pielgrzymki

                                                                  Ks. Przemysław Maciejewski

                                                             Proboszcz

 


 

Relacja z pierwszej parafialnej pielgrzymki

do grobu Sługi Bożego Jana Pawła II i św. ojca Pio

oraz wybranych sanktuariów włoskich:

25.06-2.07.2007.

 

Pragnienie zorganizowania parafialnej pielgrzymki do Rzymu było w moim sercu od dość dawna. Ciągle jednak pojawiała się obawa czy znajdą się chętni na tak daleki i wcale nie tani wyjazd. Okazało się jednak, że lista chętnych bardzo szybko się zapełniła, a niektórzy musieli nawet odejść z kwitkiem. Przez ostatnie miesiące przygotowywaliśmy się duchowo do tego wyjazdu. Odbywały się spotkania w czasie których można było dokładnie poznać program naszej pielgrzymki i zrozumieć na czym polega idea pielgrzymowania. Wcześnie rano 25 czerwca wyjechaliśmy w drogę. W godzinach popołudniowych dotarliśmy do Wiednia na wzgórze Kahlenberg – miejsce związane z odsieczą wiedeńską z 1683 roku.

Po uroczystej Mszy św. sprawowanej w polskim kościele, mogliśmy podziwiać piękną panoramę Wiednia rozciągającą się z tego wzgórza na całe miasto. Następnego dnia dojechaliśmy do Padwy i modliliśmy się przy grobie św. Antoniego. Wielu z nas zainteresowało się licznymi wotami umieszczonymi na ścianach kościoła w podziękowaniu św. Antoniemu za wysłuchane prośby. Trzeci dzień naszej pielgrzymki okazał się dla nas szczególnie ważny. Wcześnie rano uczestniczyliśmy we Mszy św. sprawowanej przeze mnie w grotach watykańskich kilka metrów od grobu Sługi Bożego Jana Pawła II, którą ofiarowałem w intencji naszych parafian i dobrodziejów. W oczach pielgrzymów pojawiły się łzy wzruszenia. Po Mszy św. mogliśmy bez większych problemów podejść do grobu i przez dłuższą chwilę modlić się o beatyfikację Ojca Św. Tego dnia uczestniczyliśmy również

w audiencji generalnej Benedykta XVI, zwiedziliśmy bazylikę św. Piotra i bazylikę św. Pawła za murami. W kolejnym dniu naszej pielgrzymki dotarliśmy do Orvieto (miejsca cudu eucharystycznego) i zwiedzaliśmy Rzym odwiedzając bazylikę na Lateranie, święte Schody, Coloseum, Kapitol, Forum Romanum, Plac Wenecki, fontannę di Trevi i Plac Hiszpański. Piątego dnia naszej pielgrzymki uczestniczyliśmy we Mszy św. na cmentarzu Monte Cassino, a następnie udaliśmy do San Giovanni Rotundo, by zwiedzić sanktuarium i pomodlić się przy grobie św. ojca Pio. Kolejnego dnia rano odprawiłem Mszę św. dla naszej grupy przy grobie ojca Pio, a następnie udaliśmy się do Lanciano- miejsca cudu eucharystycznego i Loreto- sanktuarium Domku Matki Bożej oraz na polski cmentarz wojenny. Ostatni dzień naszej pielgrzymki wiązał się z pobytem w Rimini i możliwością kąpieli w morzu oraz zwiedzaniem Wenecji. Pielgrzymka dostarczyła wszystkim uczestnikom wielu duchowych przeżyć. Wróciliśmy do Gostynia zadowoleni i pełni wrażeń. Pragnę serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę, rozmodlenie i rozśpiewanie.

 

Zdjęcia z pielgrzymki

 

Ks. Przemysław Maciejewski

                                                                       Proboszcz